Grozę budzą sygnowane przez niego dokumenty. Nadal nie ma i zapewne nigdy nie bedzie dostepu do wszystkiego, co w swoim życiu podpisal. Nie wiadomo nawet, czy urodzil sie w rodzinie chlopskiej "z dziada pradziada", czy byl synem naczelnika wiezienia w Wologdzie, co ujawni jeden ze zbieglych na Zachod oficerow sowieckiego wywiadu.
Ze swietlicy do Leningradu
Po ukonczeniu szkol I i II stopnia w Kodnikowie, w okolicach Wologdy, mlody Iwan w swietlicy w Pokrowskoje zajmuje sie wypozyczaniem ksiazek i organizowaniem prelekcji, a nastepnie przechodzi do pracy w lokalnej administracji. Powolanie do wojska w roku 1925 to szansa na kariere, jeszcze w dobrym tego slowa znaczeniu. Uczy sie w leningradzkiej szkole piechoty oraz na kursach artyleryjskich, a takze dowodzi pododdzialami w roznych jednostkach .W styczniu 1939 r., po trzech latach nauki, zostaje absolwentem znanej w tym czasie w Zwiazku Sowieckim Akademii Wojennej im. Frunzego.
Moze pochwalic sie nie tylko stopniem majora, ale rowniez i tym, ze nie dotknely go - szczegolnie w latach 1937 i 1938 - represje, jakich nie oszczedzono tysiacom wojskowych roznych szczebli i w roznych jednostkach. Nie wiadomo natomiast, co lub raczej kto stoi za jego decyzja przejscia z armii do sluzby w Ludowym Komisariacie Spraw Wewnetrznych. I za przeniesieniem znad Newy do centrali NKWD w Moskwie.
Dygnitarz czerwonej Ukrainy
W tym samym czasie rodziny straconych Polakow ruszaja na daleka wedrowke do Kazachstanu, gdzie przewidziano dla nich pobyt na dziesiec najblizszych lat. Kwietniowa deportacja obejmuje ponad 60 tysiecy polskich obywateli, a wedlug niektorych badaczy nawet dwukrotnie wiecej. Za sprawna likwidacje jencow i wywiezienie ich najblizszych odpowiadaja przed Moskwa najwazniejsi - w tym czasie - dygnitarze czerwonej Ukrainy; sekretarz bolszewickiej partii Nikita Siergiejewicz Chruszczow oraz wspierajacy go na kazdym kroku i przy kazdej decyzji Iwan Aleksandrowicz Sierow. Od stycznia 1939 r. blyskawicznie awansowal on w strukturach NKWD i w kwietniu r. 1940 jako komisarz bezpieczenstwa III stopnia spraw wewnetrznych kieruje terrorem, represjami i wywozkami. Ma za soba nadzor nad sledztwem po antysowieckim powstaniu w Czortkowie w styczniu 1940 r. (stracono 26 osob) oraz pierwsza deportacje 300 tysiecy Polakow z dawnych kresowych miast i wiosek w lutym r. 1940.
Jego aktywnosc doceniono w Moskwie. Jeszcze dudnia szyny pod pociagami z deportowanymi, jeszcze trwaja egzekucje polskich jencow, gdy pod koniec kwietnia 1940 r. narkom Iwan Sierow otrzymuje pierwszy Order Lenina. Nie zawiedzie zaufania w czasie dwoch nastepnych deportacji Polakow w czerwcu 1940 i czerwcu 1941 r. A podwladni Iwana Aleksandrowicza sprawdza sie rowniez w czerwcu r. 1941, gdy podczas niemieckiej ofensywy zostawia w wiezieniach kilka tysiecy ofiar zamordowanych w ostatniej chwili przed ewakuacja.
W pulapce pod Wilnem
Gdyby okazalo sie, ze istnieja jednak - a tylko nie zostaly dotad wydane - wspomnienia generala Sierowa, to musi byc w nich rozdzial poswiecony "zapraszaniu na rozmowy".
W lipcu 1944 roku dowodztwu Okregu Wilenskiego Armii Krajowej zaproponowano utworzenie polskiej dywizji, ktora podlegajac generalom sowieckim wraz z Armia Czerwona bedzie bila Niemcow. Polacy uwierzyli, bo razem z sowieckimi zolnierzami weszli do Wilna i nawet wspolnie patrolowali miasto. Rozmowy, w ktorych obok generala Iwana Czerniachowskiego uczestniczyl Iwan Sierow, w pewnym momencie przerwano, a na niespodziewajacych sie podstepu gosci skoczyli uzbrojeni funkcjonariusze NKWD. Tego samego dnia zaproszonych na wspolna narade 26 dowodcow jednostek AK rozbrojono pod grozba rozstrzelania z broni maszynowej. Maszerujace oddzialy otaczano czolgami i zmuszano do kapitulacji. Tych, ktorzy odmowili zlozenia broni - zabijano. Rannych - jak po okrazeniu pod Surkontami - po prostu dobijano.
Za aktywnosc w likwidacji polskiego podziemia na Wilenszczyznie Iwan Sierow zostal odznaczony Orderem Czerwonego Sztandaru.
General Iwanow zaprasza
"Jako oficer Armii Czerwonej, któremu przypadła w udziale tak ważna misja, daje Wam pełna gwarancje, ze od momentu, kiedy Wasz los zależny będzie ode mnie (po przyjeździe do nas), będziecie całkowicie bezpieczni - dowiaduje się generał Leopold Okulicki "Niedźwiadek" w marcu 1945 r., dwa miesiące po rozwiązaniu dowodzonej przez niego Armii Krajowej. Nie wierzy sowieckim zapewnieniom, ale decyduje się jechać na rozmowy z generałem Iwanowem, w imieniu którego nadeszło zaproszenie z "całkowitym" zapewnieniem bezpieczeństwa.
Na spotkanie pod koniec marca ruszają także przedstawiciele Delegatury Rządu na Kraj i Rady Jedności Narodowej. Zapewniono ich o podstawieniu samolotu, aby - po rozmowie z reprezentujacym najwyzsze wladze sowieckie generalem Iwanowem - dotarli do Londynu, a później do Moskwy i tam wspoldecydowali o losie Polski. Zaden z szesnastu Polakow nie przypuszcza, ze - jak po ujawnieniu dokumentow okaze sie pol wieku pozniej - "zaproszenie" jest fragmentem gry operacyjnej umozliwiajacej postawienie ich przed sowieckim sadem jako... wspolnikow Hitlera. Trzech z porwanych, w tym general Okulicki, nie przezyje wyroku, na jaki zostali skazani.
Pod koniec kwietnia 1944 r., jeszcze przed moskiewskim procesem przywodcow Polski Podziemnej, na mundurze ukrywajacego sie pod pseudonimem "Iwanow" generala Iwana Sierowa pojawia sie kolejne odznaczenie: Order Kutuzowa I stopnia.
Za wybitne zaslugi
przy wyzwalaniu...
przy wyzwalaniu...
W kwietniu 1946 r. Iwana Sierowa nie ma juz na ziemiach polskich. Ze stanowiska doradcy NKWD przy Ministerstwie Bezpieczenstwa Publicznego przeszedl na nowe stanowisko. Jest zastepca naczelnego dowodcy Grupy Sowieckich Wojsk Okupacyjnych i rownoczesnie Komendanta Glownego Sowieckiej Administracji Cywilnej w Niemczech. W tym samym czasie w Warszawie, a moze nawet az w Moskwie (?) ukladana jest lista sowieckich dowodcow przewidzianych do odznaczenia polskimi orderami.
Nie sadze, aby ktorys z historykow ogladal wczesniej ten dokument. Moze uznali, ze nie jest to mozliwe? Jest mozliwe! Kopie listy dostaje do wgladu 9 stycznia 2003 roku w Archiwum Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Liczy kilkadziesiat nazwisk; obok znanych, jak Wasyl Czujkow czy Sergiusz Rudenko, niektore nic mi nie mowia i nie ma ich nawet w wydanej w PRL Encyklopedii drugiej wojny swiatowej. Zaden to argument, bo nie znajdziecie w tej encyklopedii generala Iwana Sierowa...
To nazwisko widze natomiast na 37. miejscu wspomnianej listy sowieckich marszalkow, generalow i pulkownikow odznaczonych Orderami Krzyza Grunwaldu oraz Orderami Wojennymi Virtuti Militari. Prezydium Krajowej Rady Narodowej na posiedzeniu w dniu 24 kwietnia 1946 r. uchwalilo nadanie odznaczenia generalowi Sierowowi "za wybitne zaslugi przy wyzwalaniu Polski spod okupacji niemieckiej". W imieniu KRN dokument podpisali prezydent Boleslaw Bierut i naczelny dowodca Wojska Polskiego Michal Rola-Zymierski.
Krzyz Virtuti Militari pojawia sie na piersi Iwana Sierowa obok juz dwoch Orderow Lenina, bowiem na drugie z tych odznaczen zdazyl zasluzyc w maju 1945 r.
Nieslusznie i niezgodnie
z prawem
z prawem
W styczniu 1995 r. na biurko prezydenta Lecha Walesy trafia list podpisany przez pulkownika dyplomowanego Stanislawa Nalecza-Komornickiego. Kanclerz Orderu Wojennego Virtuti Militari prosi prezydenta o uchylenie "dotyczacej nieslusznego i niezgodnego z prawem nadania krzyza IV Klasy Orderu VM" uchwaly Prezydium KRN sprzed lat. Z obszernego uzasadnienia prezydent Walesa dowiaduje sie o kierowaniu przez odznaczonego deportacjami polskich obywateli, a nastepnie likwidowaniem przez generala Sierowa - pod pseudonimem "Iwanow" - polskiego panstwa podziemnego, jego aparatu wladzy, ugrupowan politycznych i sily zbrojnej - Armii Krajowej. Nie brakuje w uzasadnieniu informacji o zsylaniu zolnierzy AK do obozow, o podstepnym uwiezieniu i wyslaniu na proces do Moskwy kierownictwa Polski Podziemnej.
"Byl to jaskrawy dowod, ze deklaracje rzadu ZSRR jakoby wyzwolencza ofensywa Armii Radzieckiej przynosila Polsce suwerennosc i demokracje sa pustym frazesem - czytamy w uzasadnieniu - a general Sierow nie dziala w interesie narodu polskiego, ale na rzecz obcego mocarstwa, dazacego do podporzadkowania sobie Polski, wprowadzenia w niej dyktatury politycznej ukrytej pod sloganem dyktatury proletariatu i nie majacej nic wspolnego z demokracja...".
Nie spelnial ustawowych kryteriow
W pierwszej polowie 1995 roku rodzi sie w Kancelarii Prezydenta RP projekt uchylenia uchwaly z roku 1946, ale w sposob zgodny z prawem. Przygotowujac uzasadnienie nowej uchwaly, prawnicy podkreslaja, ze czlonkom Prezydium KRN "znana byla istotna rola, jaka wobec Polski odegral Iwan Sierow i byli swiadomi razacej niezgodnosci jego czynow" z kryteriami nadawania Orderu Wojennego Virtuti Militari. Aby nie zostawiac miejsca na ewentualna dyskusje, w uzasadnieniu pojawia sie informacja, ze "Order Wojenny VM jest nagroda wybitnych czynow wojennych, polaczonych z calkowita ofiarnoscia w mysl hasla ´Honor i Ojczyznaª, a jego IV klasa, czyli Krzyz Zloty, moze zostac nadany zolnierzowi posiadajacemu juz Krzyz Srebrny za umiejetne i skuteczne dowodzenie oddzialem do dywizji wlacznie lub za czyn wybitnej inicjatywy, zapewniajacej duzy sukces bojowy".
Autorzy przygotowywanej dla Lecha Walesy opinii nie zapominaja rowniez dodac, ze nadajac Sierowowi odznaczenie nie dostosowano sie do dekretu PKWN z roku 1944. Zezwalal on na nagradzanie orderem VM za "czyny mestwa i odwagi, wykazane w boju" badz za inne, wybitne zaslugi "polozone dla chwaly i pozytku Rzeczypospolitej Polskiej, a w szczegolnosci w dziedzinie odrodzenie demokratycznej panstwowosci polskiej i Polskich Sil Zbrojnych albo w walce z hitlerowskim najezdzca lub jego najemnikami". Nie wspominaja natomiast, ze KRN bezprawnie dysponowala orderami Virtuti Militari, bowiem w Londynie dzialala w tym czasie Kapitula Orderu Wojennego VM.
Konkluzja uzasadnienia jest krotka; general Iwan Sierow "nie spelnial ustawowych kryteriow do odznaczenia go Krzyzem Virtuti Militari, a uchwale w roku 1946 podjeto niezgodnie z obowiazujacym prawem". Aby prawa ponownie nie naruszyc, niezbedna jest jednak decyzja obecnie sprawujacego wladze prezydenta RP...
General Sierow
pilnuje tajemnicy
pilnuje tajemnicy
W teczce z dokumentami dotyczacymi Virtuti Militari generala Sierowa nie ma zadnych informacji o jego "dokonaniach" po otrzymaniu polskiego odznaczenia. Wscibscy dziennikarze i badacze juz po upadku Zwiazku Sowieckiego trafiaja na wiadomosci o faktach, ktore az trudno przyjac do wiadomosci. Okazuje sie, ze general jako przewodniczacy Komitetu Bezpieczenstwa Panstwowego odpowiadal przed KC KPZR za zachowanie tajemnicy o sowieckim programie nuklearnym. To za jego kadencji, we wrzesniu 1954 r. zrzucono bombe jadrowa wprost na glowy ponad 40 tysiecy zolnierzy i oficerow na poligonie pod Tockiem. Nie wiadomo, ilu zginelo lub zostalo napromieniowanych. O zachowanie tajemnicy dbano do tego stopnia, ze chorujacy nie mieli prawa podawac lekarzom przyczyn pogarszajacego sie ich stanu zdrowia. Sfalszowane przez funkcjonariuszy KGB dokumenty informowaly, ze w czasie cwiczen z bronia jadrowa narzekajacy m.in. na impotencje byli wojskowi przebywali w zupelnie innej czesci ZSRR.
"Objeci scisla tajemnica i zapomniani zyli, jak mogli, bez zadnej pomocy ze strony panstwa. Kazdy podpisal zobowiazanie, ze bedzie milczal przez 25 lat - napisala Krasnaja Zwiezda w lipcu 1992 roku, bo az do tego czasu uczestnicy dramatu na poligonie pod Tockiem woleli nie mowic prawdy. Dramatu, ktory trudno nazwac inaczej jak zaplanowana zbrodnia.
Wyrzucono go nawet z partii
Nie ma we wspomnianej teczce Sierowa bodaj najmniejszej wzmianki o sledztwie prowadzonym w Zwiazku Sowieckim w latach 1948-1949. Az do roku 1993 trzeba bylo czekac na ujawnienie, ze podejrzani o wywozenie z sowieckiej strefy okupacyjnej Niemiec krysztalow, zlota, kamieni szlachetnych, obrazow i gobelinow podali nazwisko generala Sierowa jako jednego z aktywnych szabrownikow.
"Wszyscy oni - Zukow, Sierow, Beria, Sidniew (...) wkroczyli do Europy pod sztandarem wyzwolenia. Wszystko, co robili, okreslano gornolotnie: wyzwolencza misja Armii Czerwonej. Wszyscy oni nazywali sie komunistami. W imie powszechnej rownosci zabijali dziesiatki milionow ludzi, a rownoczesnie uruchamiali esesmanskie browary i napychali sobie kieszenie milionami" - oceni Wiktor Suworow, ktory jako jeden z pierwszych ujawnil swiatu kulisy sledztwa z roku 1948.
Ale nawet i on nie dotrze do dobrze utajnionych materialow o wykluczeniu generala-majora Sierowa z partii komunistycznej w roku l965 za "naruszenie socjalistycznej praworzadnosci i wykorzystywanie stanowiska sluzbowego do celow prywatnych".
Uchwala uchylona
w jednej czesci
w jednej czesci
Nie wiadomo tez, czy prezydent Lech Walesa, a przynajmniej jego doradcy wiedza o pozbawieniu Iwana Sierowa wiele lat wczesniej tytulu Bohatera Zwiazku Sowieckiego i jednego z czterech Orderow Lenina. A takze o odebraniu mu Orderu Suworowa I stopnia, wreczonego w roku 1944 za kierowanie deportacjami wielu tysiecy Czeczenow, Inguszow, Kalmukow, Ormian, Tatarow krymskich, Kurdow. Czterech deportacji Polakow w latach 1940-1944 Rada Najwyzsza ZSRR nie rozwazala jednak jako nieslusznych i niegodnych odznaczenia...
2 sierpnia 1995 roku Lech Walesa postanawia uchylic uchwale KRN z roku 1946 "w czesci dotyczacej nadania generalowi broni Iwanowi Sierowowi Krzyza IV klasy Orderu Virtuti Militari".
Wiadomosc o tej decyzji polskiego prezydenta, zapewne bardzo istotnej dla innych kawalerow Virtuti Militari, nie ma juz zadnego znaczenia dla Iwana Aleksandrowicza Sierowa, ktory zmarl w Moskwie piec lat wczesniej - 1 lipca 1990 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz