.
..~ WSTĄP DO 11 MAŁOPOLSKIEJ BRYGADY OBRONY TERYTORIALNEJ im. gen. bryg. Leopolda OKULICKIEGO, ps. „Niedźwiadek” ul. Krakowska 2, 30-901 Kraków Rząska,
tel. 261-133-203

niedziela

Pomnik gen Leopolda Okulickiego w Krakowie

Pomnik gen Leopolda Okulickiego odsłonięto w Krakowie, Park im. H. Jordana 27 maja 2012 r.


Pomnik stanął w Alei Wielkich Polaków XX wieku. Rzeźba dłuta prof. Stanisława Słoniny. Fundatorzy pomnika gen Leopolda Okulickiego – Maria, Danuta i Krzysztof Witkowscy z Niecieczy właściciele firmy Termalica Bruk – Bet.

Pomniki zaczęto ustawiać tu na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XIX w., ale niektóre z nich wykonano już wcześniej. W roku 1900 było ich 31. Planem zajęć prowadzonych w parku, dobieraniem przewodników i grup oraz pogadankami na temat polskiej historii zajmował się sam Henryk Jordan. Podobne ogrody, na wzór krakowskiego, zaczęto tworzyć także w innych miastach: Jarosławiu, Lwowie, Nowym Sączu, Tarnopolu, Warszawie. Nazywano je ogrodami jordanowskimi. Do roku 1914 w parku Jordana udało się umieścić 46 popiersi sławnych polskich poetów, uczonych, pisarzy i samego twórcy parku (wykonaną przez Jana Szczepkowskiego). Podczas drugiej wojny światowej park został zdewastowany, zniszczone zostały piękne szpalery grabów. Popiersia wybitnych Polaków uratował Kazimierz Łuczywo ukrywając je w swojej pracowni.
Z kwiatami w dłoni stoi Czesław Łotarewicz jako świadek uczestniczył w moskiewskim Procesie 16. Jest ostatnim żyjącym jego uczestnikiem. Żołnierz AK, brał udział w wyzwalaniu Wilna, mimo przedarcia się z kotła okrążenia przez oddziały Armii Czerwonej rozbrajające AKowców i wysyłające ich do Kaługi, w październiku 1944 został aresztowany przez NKWD. Torturowany w więzieniu w Lidzie, a następnie skazany na 10 lat łagru, do czasów październikowej odwilży 1956 r. pracował m. in. w kamieniołomach w Jarosławskiej Oblasti oraz w Norylsku za Kołem Podbiegunowym. Mieszka w Krakowie.



APEPL WOJSKOWY PODCZAS UROCZYSTOŚCI ODSŁONIĘCIA POMNIKA GEN LEOPOLDA OKULICKIEGO W KRAKOWIE.
     
Kombatanci Weterani walk o Niepodległość Rzeczpospolitej mieszkańcy Małopolski i Krakowa, żołnierze Wojska Polskiego,  Rodacy!
Stajemy dziś do uroczystego Apelu Pamięci w Alei Głównej Parku im. Dr. Henryka Jordana w Krakowie u stup pomnika gen. Leopolda Okulickiego, by oddać Mu należny Hołd.
Generał był Bohaterskim żołnierzem oraz patriotom. Oddanym sprawie Niepodległości Ojczyzny.
Walczył w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku i Obronie Warszawy we wrześniu 1939 roku. Współtwórca Polskiego Państwa Podziemnego, więziony na Łubiance. Szef sztabu Armii Andersa i Komendy Głównej Armii Krajowej. W ostatnich dniach Powstania Komendant Główny Armii Krajowej. Komendant organizacji NIE.
Porwany przez NKWD skazany w procesie szesnastu w Moskwie.
Zamordowany przez Rosjan.
Generale Leopoldzie Okulicki pochylamy w Hołdzie przed Tobą nasze sztandary i głowy.
Wzywając Ciebie! Stań do Apelu!
Chwała  Bohaterom!
Stefanie Grocie Rowecki, Tadeuszu Borze Komorowski, Emilu Fieldorfie Nilu
Stańcie do Apelu!
Chwała Bohaterom!
Niech postać i Bohaterskie czyny generała Leopolda Okulickiego zostaną na wszystkie czasy utrwalone.
 W Naszej świadomości i tradycji oręża Polskiego, a Jego Osoba będzie przykładem wierności żołnierskiej przysiędze i Ojczyźnie.
Chwała Bohaterskiemu Generałowi!
Cześć Jego Pamięci!
Dla uczczenia odsłonięcia  pomnika generała Leopolda Okulickiego salwa honorowa!




 O. Jerzy Pająk OFMC ap – Kapelan Żołnierzy Armii Krajowej i Sybiraków odmawia modlitwy i dokonuje jego poświęcenia.  Modlitwa odsłaniająca pomnik gen. Leopolda Okulickiego „Niedźwiadka” w parku Jordana w Krakowie, 2012-05-27.     Wszechmogący, wieczny Boże, Stwórco świata i Panie historii, gromadzimy się w Parku Jordana, w unikalnym Krakowskim Panteonie najwybitniejszych Polaków wszechczasów, którzy swoją twórczością i działalnością wpisali się złotymi zgłoskami w bogactwo naszej kultury i tradycji. Postacie te, z pokolenia na pokolenie przypominają myśli, dzieła i czyny, które nie tylko służyły i nadal służą naszej ukochanej Ojczyźnie, ale także Europie i światu. Tu możemy się uczyć wartości, na których budowany był gmach naszej państwowości i narodowej tożsamości. Tu, w szczególny sposób możemy słyszeć przestrogę Bł. Jana Pawła II, „abyśmy nigdy nie utracili tego wspaniałego duchowego dziedzictwa, któremu na imię Polska, abyśmy nigdy nie zwątpili, nie znużyli się i nie zniechęcili, abyśmy nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrośliśmy, abyśmy zawsze szukali duchowej pomocy u Chrystusa, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało, abyśmy od Niego nigdy nie odstąpili, abyśmy nie utracili tej wolności ducha, do której On wyzwala człowieka” ( JP II, Błonia, 1979 r.)
Dzisiaj do tej wspaniałej galerii wielkich Polaków dołączamy pomnik gen. Leopolda Okulickiego, „Niedźwiadka”, bohatera II wojny światowej, ostatniego dowódcę Polskiej Podziemnej Armii Krajowej. Człowieka, który zamiast odbierać honory po wojnie i cieszyć się wolnością, jak miliony innych ludzi, został podstępnie aresztowany przez władze sowieckie i w kapturowym Page 2 2 procesie 16 Przywódców Polskiego Państwa Podziemnego skazany na 10 lat więzienia. Jakże pasują w tym miejscu lamentacje autora Psalmu 22: „Sfora psów mnie opadła, otoczyła mnie zgraja złoczyńców... Patrzą na mnie i sycą się mym widokiem”.
Według oficjalnej wersji Gen, Okulicki miał umrzeć w więzieniu na zawał serca, po operacji, w wigilię Bożego Narodzenia. Najnowsze dokumenty mówią jednak o czymś innym.
 Do dnia dzisiejszego nie wiemy nawet, gdzie został pochowany.
Boże prawdy, Generał Okulicki od 16 roku życia walczył o wolność Ojczyzny, czy to w Legionach Polskich, czy też w Wojsku Polskim. W czasie II wojny światowej piastował różne stanowiska wojskowe, a od 1944 r. kontynuował w okupowanej Polsce działalność konspiracyjną. Był komendantem organizacji NIE. Jako ostatni komendant Armii Krajowej podpisał ostatni rozkaz, w którym oficjalnie rozwiązał Armię Krajową i zwolnił żołnierzy ze złożonej jej przysięgi. Warto w tej modlitwie przypomnieć sobie treść tego rozkazu, gdyż jest on zawsze aktualny: „Daję wam ostatni rozkaz: dalszą swą pracę i działalność prowadźcie w duchu odzyskania pełnej niepodległości Państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą. Starajcie się być przewodnikami Narodu i realizowania niepodległego Państwa Polskiego... Jestem przekonany, że rozkaz ten spełnicie, że zostaniecie na zawsze wierni tylko Polsce... Niech żyje Wolna, Niepodległa, Szczęśliwa Polska”. Boże spraw, aby cnota ludzkości, bohaterstwo i gorąca miłość do Ojczyzny Gen. Okulickiego znajdowały w nas wdzięczność i pobudzały nas do coraz piękniejszego życia dla Boga, Ojczyzny i Honoru. Amen.

 

To był wzorzec żołnierza. Nigdy nie dbał o swoje, a myślał o ojczyźnie i dobru wspólnym - mówił na uroczystości dowódca 2. Korpusu Zmechanizowanego, gen. dyw. Jerzy Biziewski.

Jak podkreślił gen. Biziewski, Leopold Okulicki przeżył niespełna 50 lat, z czego "31 lat pełnych stresów i walk". - Przeszedł wszystkie szczeble kariery w wojsku. Ani razu nie odmówił ojczyźnie, nie zdradził przysięgi, którą złożył w młodości i do końca jej przestrzegał - powiedział gen. Biziewski. Przypomniał, że gen. Okulicki był trzykrotnie wyróżniony Krzyżem Virtuti Militari. - To człowiek, który do samego końca, nigdy nie powiedział: poddaję się!''
’’Jakie przesłanie niesie życie generała brygady Leopolda Okulickiego. Dla mnie osobiście wzorzec żołnierza, inteligentny, pracowity, dyspozycyjny, niedbający absolutnie o swoje, a myślący o Ojczyźnie. ‘’

Prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Stanisław Oleksiak w liście do uczestników uroczystości napisał, że odsłonięcie pomnika jest ważne nie tylko z uwagi na osobę gen. Okulickiego, ale także dlatego, że służy to "umacnianiu naszej pamięci historycznej".
Niech przykład jego ofiarności umacnia poczucie wspólnoty narodowej.

 Pomnik odsłoniła bratanica generała Irena Okulicka-Kaczmarek wraz z fundatorką Marią Witkowską i wdową po prezesie IPN Zuzanną Kurtyką oraz gen. dyw. Jerzym Biziewskim.
Wreszcie doczekaliśmy tego momentu. Jestem bardzo wdzięczna organizatorom uroczystości, prezesowi Towarzystwa Parku im. Jordana i fundatorom. Dziękuję wszystkim, dzięki którym ten pomnik powstał. Generał zasłużył na nie jeden pomnik, by Mu ufundowano  - mówiła bratanica generała Irena Okulicka-Kaczmarek.




Kwiaty złożył także dowódca Jednostki Wojskowej NIL płk Mariusz Skulimowski.

Piękna uroczystość w Krakowie uhonorowała Wielkiego Patriotę. Licznie przybyłe delegacje i Kombatanci AK, Polacy oraz Korpus Dyplomatyczny uświetniły uroczyste odsłonięcie pomnika gen Leopolda Okulickiego. Podniosłą atmosferę uroczystości zwieńczył Apel wojskowy, mowy i program artystyczny ku pamięci gen Leopolda Okulickiego.

Pieśń o fladze
Konstanty I. Gałczyński
Jedna była – gdzie? Pod Tobrukiem.
Druga była – gdzie? Pod Narwikiem.
Trzecia była pod Monte Cassino.
A każda jak zorza szalona,
biało-czerwona, biało-czerwona,
czerwona jak puchar wina,
biała jak śnieżna lawina,
biało-czerwona.
Zebrały się nocą flagi.
Flaga fladze dodaje odwagi:
– No, no, nie bądź taka zmartwiona.
Nie pomogą i moce piekła:
jam ciebie, tyś mnie urzekła,
nie zmogą cię bombą ni złotem
i na zawsze zachowasz swą cnotę.
I nigdy nie będziesz biała,
i nigdy nie będziesz czerwona,
zostaniesz biało-czerwona,
jak wielka zorza szalona,
czerwona jak puchar wina,
biała jak śnieżna lawina,
najukochańsza, najmilsza,
biało-czerwona.
Tak mówiły do siebie flagi
i raz po raz strzelił karabin,
zrobił dziurę w czerwieni i w bieli.
Lecz wołały flagi: – Nie płaczcie!
Choćby jeden strzępek na maszcie,
nikt się zmienić barw nie ośmieli.
Zostaniemy biało-czerwone,
flagi święte, flagi szalone.
Spod Tobruku czy spod Murmańska,
niech nas pędzi dola cygańska,
zostaniemy biało-czerwone,
nie spoczniemy biało-czerwone,
czerwone jak puchar wina,
białe jak śnieżna lawina,
biało-czerwone.
O północy przy zielonych stolikach
modliły się diabły do cyfr.
Były szarfy i ordery, i muzyka,
i stukał tajny szyfr.
Diabły w sercu swoim głupim,
bo niedobrym,
rozwiązywały biało-czerwony problem.
Łkała flaga: – Czym powinna
zginąć, bo jestem inna?
Bo nie taka dyplomatyczna,
bo tragiczna, bo nostalgiczna,
ta od mgieł i od tkliwej rozpaczy,
i od serca, które nic nie znaczy,
flaga, jak ballada Szopenowska,
co ją tkała sama Matka Boska.
Ale wtedy przyszła dziewczyna
i uniosła flagę wysoko,
hej, wysoko, ku samym obłokom!
Jeszcze wyżej, gdzie się wszystko zapomina,
jeszcze wyżej, gdzie jest tylko sława
i Warszawa, moja Warszawa,
Warszawa jak piosnka natchniona,
Warszawa biało-czerwona,
biała jak śnieżna lawina,
czerwona jak puchar wina,
biało-czerwona, biało-czerwona,
hej, biało-czerwona.

Brak komentarzy: