Delegatura Sił Zbrojnych na Kraj - formacja zbrojna polskiego podziemia antykomunistycznego, powstała po rozwiązaniu organizacji "NIE" Niepodległość 7 maja 1945 rozkazem Naczelnego Wodza gen. Władysława Andersa, w celu prowadzenia walki zbrojnej z okupantem sowieckim.
Ulotka Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj, w sprawie porwanych przywódców Polski Podziemnej.
Maj 1945
Moskwa - pod rosnącym naciskiem Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych AP — wykrztusiła w 6 maja br. po sześciotygodniowym milczeniu, że przywódcy Polski Podziemnej uprowadzeni z Pruszkowa w Wielką Środę - 28 marca 1945 w czasie oficjalnych pertraktacyj z dygnitarzem rosyjskim, są „zaaresztowani przez sowieckie władze wojskowe i znajdują się w Moskwie pod śledztwem”. Komunikat Tassa, mówi cynicznie i bezsensownie, że grupa ta, „posądzona jest o przygotowanie i dokonywanie na tyłach Armii Czerwonej aktów dywersyjnych”. „Oskarżona jest ona również o posiadanie radiostacji nadawczych”. „Wszystkie te osoby, lub niektóre z nich — zależnie od wyników śledztwa - zostaną postawione przed sąd” - stwierdza Tass. Perfidia tego komunikatu i jego twórców jest jasna i niezbita. Na skutek bowiem zaproszeń generała-pułkownika Iwanowa, przedstawiciela dowódcy I. Białoruskiego Frontu Marszałka G. Żukowa, zgodzono się na podjęcie rozmów z owym upełnomocnionym reprezentantem Rosji w celu ułożenia stosunków polsko-sowieckich, zgodnie z zaleceniami naszych sojuszników - Anglii i Stanów Zjednoczonych. Zadokumentowaliśmy raz jeszcze naszą szczerą wolę zgody sąsiedzkiej, okazywaną całkowicie tak podczas okupacji niemieckiej, jak i przede wszystkim w bojowym współdziałaniu z Armią Czerwoną. W rozmowach w Pruszkowie Polskę Podziemną reprezentowali: wicepremier i Delegat Rządu na Kraj inż. J. Jankowski, ostatni dowódca b. AK gen. bryg. Niedźwiadek - Okulicki, przewodniczący RJN - Pużak, trzej ministrowie krajowi oraz przedstawiciele: Polskiej Partii Socjalistycznej, Zjednoczenia Demokratycznego, Stronnictwa Ludowego, Stronnictwa Pracy oraz Stronnictwa Narodowego. Razem - 15 osób. W czasie pertraktacyj Rosjanie zgodzili się na zasadniczy warunek przedstawicieli Polski Podziemnej - na bezpośrednie porozumienie się Kraju z Rządem RP. Rosjanie ofiarowali nawet specjalny samolot do Londynu. Nagle, najzupełniej niespodziewanie, nasi przywódcy zaginęli bez śladu. Znając swoiste zwyczaje rosyjskie nie przypuszczano początkowo nic szczególnie złego. Tak wierzono bowiem w moc uroczystych gwarancji i zobowiązań rosyjskich. Potem zaniepokojenie wzrosło. Anglia i USA nalegały na wyjaśnienie, które nadeszło w cynicznych wypowiedziach Mołotowa i komunikatu Tassa. O gwarancjach rosyjskich świadczy m.in. list pułkownika gwardii Pimienowa, organizującego pertraktacje. List ten skierowany do ostatniego dowódcy byłej AK brzmi:
„Do Generała Brygady Niedźwiadka.
Moje szczere chęci, które jak sądzę, bez wątpienia znajdą u Pana najwyższy oddźwięk i uznanie zmierzają do tego, żeby dopomóc Panu do spotkania się w najbliższym czasie z przedstawicielem Dowództwa I. Białoruskiego Frontu, generałem-pułkownikiem Iwanowem.
Jasno widzę całą trudność tego poczynania, ale biorąc pod uwagę bezwarunkową konieczność i wielką jego wagę, czego w tym krótkim liście nie sposób wyjaśnić, sądzę, że wyżej wspomniane spotkanie winno nastąpić i to jak najprędzej. Jedno tylko można powiedzieć, że proponowane spotkanie Pana z gen.-pułkownikiem Iwanowem może i bez wątpienia zdecyduje to, co wątpliwe czy dałoby się rozstrzygnąć szybko na innych drogach. Wzajemne zrozumienie i zaufanie pozwala na rozstrzygnięcie b. ważnych zagadnień i niedopuszczenie do ich zaostrzenia.
Proszę Pana Generała ocenić i moje trudności w zorganizowaniu tego spotkania wówczas, kiedy poprzednie ustalone przez Gen.-Pułk. Iwanowa terminy przeszły. Lecz mam nadzieję że Gen.-Pułk. Iwanow będzie się liczył z moimi wywodami i spotkanie Panów będzie mogło się odbyć w najbliższym czasie. Ja też, jako oficer Czerwonej Armii, któremu przypada w udziale tak ważna misja, daję Panu pełną gwarancję, że od chwili, kiedy Pana los będzie zależny ode mnie (od przyjazdu do nas) będzie Pan całkowicie bezpieczny.
W nadziei na nasze szybkie spotkanie przesyłam Panu wyrazy szacunku. Zechce mnie Pan zawiadomić o swoim postanowieniu.
6 marca 1945 Pimienow Pułkownik Gwardii”
W świetle powyższych faktów zapytujemy: Cóż jest warta „pełna gwarancja" bezpieczeństwa ze strony władz rosyjskich? Cóż jest warte słowo honoru oficera Armii Czerwonej, pułkownika Gwardii? Cóż więc jest warte w tych warunkach jakiekolwiek bądź przyrzeczenie rosyjskie? Rosja przecież nie respektuje przyjętych w cywilizowanym świecie odwiecznych zwyczajów i norm prawa międzynarodowego.
Rosja nie przejawiła dotychczas nawet minimum dobrej woli wobec narodu i państwa polskiego. Rosja terroryzuje Polskę, niszczy jej potencjał, działa podstępem, gwałtem, wymuszeniem i szantażem. Rosja walczy fałszem i kłamstwem. Bo kłamstwem przecież i fałszem jest treść oświadczenia Mołotowa i komunikatu Tassa - z wyjątkiem jednej tragicznej prawdy, prawdy o skandalicznym aresztowaniu przedstawicieli Polski w czasie oficjalnych pertraktacyj polsko-rosyjskich i o ich postawieniu przed sąd radziecki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz